Uczestnictwo w rekolekcjach w Archikatedrze było dla mnie przeżyciem ze zbioru: trudne, zaskakujące i owocne.
Trudne, bo pewne prawdy o sobie ciężko się przyjmuje.
Zaskakujące, bo – mimo, że znałam z góry schemat rekolekcji – jednak uderzyła mnie (w mojej pewnej zasiedziałości i codzienności) ich niecodzienność.
A owocne, bo do dziś i pewnie dużo dłużej zbieram dobre owoce tego czasu. Co więcej czuję się w jakiś sposób wewnętrznie przymuszona, by o nich opowiadać.
Przeczucie tej jedności i piękna, jakie niesie Jezus Chrystus dzięki swojemu Kościołowi nie opuszcza mnie, tylko prosi o więcej. (Marianna)
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.